Jak dobrać etykiety do procesu
Podcast: „SKK mówi… o etykietach”
Dzień dobry jestem Konrad Uliński, a to jest seria SKK mówi…, czyli podcast o nowoczesnych technologiach dla produkcji, handlu i logistyki. Na początek dzisiejszego odcinka taka sytuacja z życia, która przydarzyła się prawdopodobnie większości z naszych słuchaczy. Jesteśmy w sklepie, kończymy zakupy w supermarkecie i jesteśmy przy kasie. Pani czy Pan obsługujący nas kasuje wszystkie produkty po kolei i nagle okazuje się, że jeden z produktów ma nieczytelny kod kreskowy bądź wręcz nie ma etykiety, na której ten kod mógłby się znaleźć. Co się wtedy dzieje? Albo godzimy się na to, że musimy trochę poczekać aż kasjer uzyska ten kod telefonicznie, kogoś zapyta. Oczywiście pozostali ludzie w kolejce, jeżeli ktoś za nami czeka, już się troszeczkę denerwują, my również. No albo w ostateczności odpuszczamy sobie ten produkt, zostawiamy go i wychodzimy ze sklepu bez niego. No i o ile w życiu codziennym taka sytuacja jest niekomfortowa, ale nie wpływa jakoś specjalnie na nasze życie, o tyle w procesie produkcyjnym zatrzymanie na dłuższą bądź krótszą chwilę całej linii produkcyjnej, bo czegoś nie może odczytać, może mieć naprawdę ogromne konsekwencje finansowe, liczone w dziesiątki bądź nawet setki tysięcy złotych. Właśnie dzisiejszy odcinek będzie o tym, jak unikać takich sytuacji, dzięki odpowiedniemu oznakowaniu produktów w procesie produkcyjnym.
Zaczynamy!
KU: Do dzisiejszego odcinka zaprosiłem Łukasza Penkale, który od lat doradza klientom SKK, jak dobierać etykiety specjalizowane do procesu. Cześć Łukasz!
ŁP: Cześć Konrad.
KU: Łukasz przyniósł dzisiaj ze sobą kilka wzorników etykiet. Oczywiście słuchacze tego nie będą w stanie zobaczyć, natomiast w opisie do podcastu na pewno zamieścimy zdjęcia. Z pozoru te wzorniki różnią się od siebie okładkami, w środku jest kilkadziesiąt różnych etykiet podzielonych na różne kategorie. Wytłumacz mi Łukasz, dlaczego tych etykiet jest tak dużo i czym one tak naprawdę się różnią.
ŁP: Wyjdę od tego, dlaczego postanowiliśmy w ogóle przygotować takie wzorniki. W zasadzie zbierają one najważniejsze etykiety dla danej branży, której dotyczy ten konkretny wzornik. Tak naprawdę pełna gama jest jeszcze szersza, materiałów do różnych zastosowań jest mnóstwo, więc staraliśmy się wykonać taki wzornik, żeby zebrać tylko te etykiety, które w danym przemyśle pojawiają się najczęściej.
KU: Powiedz mi, czy jak rozmawiasz z klientami, nawet którzy są bardzo mocno w swojej branży osadzeni, to czy dla nich te wszystkie podziały te wszystkie rodzaje, to, że tych etykiet jest tak dużo, to czy to dla nich jest jasne, zrozumiałe?
ŁP: Myślę, że dla nich jest to nawet bardziej klarowne ze względu na to, że to ich problemów dotyczą konkretne rozwiązania znajdujące się w danym wzorniku. Przykładowo wzornik z farmacji posiada etykiety, które rozwiązują najczęstsze problemy występujące w etykietowaniu produktów farmaceutycznych. Te problemy są w danej branży znane i rozwiązania na te problemy są właśnie w tym wzorniku.
KU: Czyli rozumiem, że rozmawiając z klientami bardzo często wychodzimy, nie tyle od samej etykiety, co od problemu, z którym muszą się zmierzyć, czyli albo od tego, w jakich warunkach etykieta musi pracować, albo na jakim materiale musi się znaleźć.
ŁP: Dokładnie tak, zawsze patrzymy na to z czym boryka się klient, jeżeli już ma jakieś rozwiązanie, bądź jaki ma problem i szuka dopiero rozwiązania, które być może jest na rynku i załatwi jego problem. I tu niezależnie, czy ten problem dotyczy odpadającej etykiety, czy może zbyt trudnych warunków aplikacji, które nawet chwilę temu wydawały się niemożliwe do przeprowadzenia aplikacji etykietowej. Być może teraz są na to rozwiązania na rynku. Patrzymy się na ogół procesu i staramy się dopiero wtedy dobrać rozwiązanie, które czasami odbiega od tego, jaką wizję na początku miał klient.
KU: Czyli rozumiem, że ten obszar związany np. z warunkami aplikacji to jest to miejsce, w którym w tak niepozornym wyrobie jak etykieta jest najwięcej miejsca na innowacje, zgadza się?
ŁP: Dokładnie tak. W zasadzie jest gro produktów, gro materiałów, które obecnie są w naszej ofercie, których na rynku nie było jeszcze kilka lat temu. Rozwiązanie niektórych problemów rozwiązaniami, które były wtedy dostępne, nie było możliwe, co jest teraz jak najbardziej opcją do wykonania, gdyż producenci materiałów też idą z duchem czasu i znajdują coraz to bardziej innowacyjne rozwiązania.
KU: A czy mógłbyś mi podać jakiś przykład jednego takiego zastosowania czy materiału, gdzie rzeczywiście jeszcze kilka lat temu znakowanie było bardzo trudne wręcz niemożliwe, a dziś jesteśmy w stanie tą etykietę tam umieścić.
ŁP: Podam Ci dwa przykłady. Jeden będzie dotyczył samej struktury materiału, a drugi kleju etykiety. Dostarczamy etykiety dostosowane do zastosowania wysokich temperaturach – obecnie posiadamy materiały, które oznakują nawet stop metalu, który ma temperaturę powyżej stopni 1000 Celsjusza. Jeszcze kilka lat temu to było niemożliwe, nie było takich materiałów na rynku. Nawet z rozwiązań samoprzylepnych mamy tutaj rozwiązania, które wytrzymują około 1000°C, gdzie klej jest aktywowany dopiero pod wpływem wysokiej temperatury. To są wszystko innowatorskie rozwiązania, dopiero od kilku lat będące na rynku. Natomiast jeżeli chodzi o bardzo trywialne przykłady, możemy spojrzeć na zwykłą etykietę papierową, którą kleimy na kartony, które służą nam w dużej mierze do zapakowania jakichkolwiek produktów. Też zmieniają swoją charakterystykę, to często papier z różnymi domieszkami, nie jest to już tak klarowny produkt jak kiedyś. Bardzo tanie kartony, które wygrywają na rynku ceną, nie pozwalają często zaaplikować zwykłej papierowej etykiety z klejem standardowym. Ta zmiana w ich strukturze spowodowała to, że producenci szukają innych rozwiązań – jak zrobić tanią etykietę papierową, która od takiego kartonu się nie odklei. Wymyślono inny sposób nakładania kleju na strukturę nośnika danych, czyli samej etykiety. Więc nawet taka innowacja, pozostawiając ten sam klej, wypływa na to, że ta etykieta nam z tego kartonu nie odpada. Także takich przykładów jest bardzo wiele.
KU: Cały proces znakowania czegoś co ma ponad 1000°C wydaje się być abstrakcją, a jest to możliwe i do zrealizowania, więc rzeczywiście widać, że to jest ten obszar naprawdę mocno innowacyjny. Wydaje mi się, że na pewno jest część przedsiębiorców, którzy na proces znakowania swoich produktów patrzą trochę może nie z przymrużeniem oka, ale dla nich nie jest to tak istotny obszar. Powiedz mi, czy ty musisz ich przekonywać do tego, aby z większą uwagą patrzyli na etykiety specjalizowane, czy do pierwszej „wpadki” – nie zwracają na to uwagi, a potem już bardziej uważnie do tego podchodzą?
ŁP: Myślę, że Twój drugi scenariusz jest częściej występującym. Faktycznie do momentu pojawienia się jakiejś wpadki jest ciężko przekonać klienta, by zwrócił uwagę na możliwe konsekwencje, tego co się wydarzy, jeżeli A – nie będzie czytelna informacja na etykiecie, B – ta etykieta odpadnie w całości i nie będziemy mieć w ogóle oznakowanego produktu w procesie produkcyjnym czy dalej logistycznym.
KU: Rozmawialiśmy dużo o oznakowaniu w procesach, czy w produkcji, czy w logistyce. Natomiast z tego co się orientuję, to takie znakowanie nie jest jedyną funkcją etykiet specjalizowanych, prawda?
ŁP: Tutaj jak najbardziej masz rację, mamy gro materiałów, które służą do zabezpieczenia towaru przed nieautoryzowanym otwarciem. Są to etykiety tzw. voidowe, czy kruszące, rozwarstwiające się. Sposobów zabezpieczenia jest też kilka. Oczywiście różnią się one w zależności od tego, jaki chcemy mieć efekt zabezpieczenia. Nie każdy do każdego procesu co się nadaje. Etykiety mogą być wzbogacone o jakieś dodatkowe hologramy, które też są trudniejsze do podrobienia przez inne firmy. Mamy również takie hologramy, które są stworzone dla danego klienta indywidualnie i są zarejestrowane w bazie tak, by nie można było ich podrobić. Także nie tylko nośnik informacji – kodu kreskowego czy jakichś danych, natomiast nawet taka goła, czysta etykieta, która zabezpiecza produkt jest u nas w ofercie.
KU: A jeżeli to jest w ogóle możliwe, bo być może to dotyczy wszystkich branż, ale jeżeli miałabyś wybrać te branże, gdzie to oznakowanie zarówno w obszarze nośnika danych, jak i zabezpieczenia produktu jest krytyczne, to jaki jest Twoje top 5 takich branż?
ŁP: Będzie to automotive, czyli branża, która stawia największe wymagania przed rynkiem produkcyjnym, w każdym zakresie, w tym też stawia je przed etykietami. Jest to farmacja, jest to przemysł ciężki. Natomiast logistyka nawet w takiej najprostszej etykiecie papierowej, to jest duże wyzwanie nawet tak jak powiedziałem w kwestii tego, że może odpaść od kartonu, od takiej jednostki logistycznej i taką jednostkę logistyczną gubimy, gubimy informację o tym, gdzie dany towar powinien dojść, skąd pochodzi, a tym samym często gdzie i kiedy został wyprodukowany. Dlatego możemy tutaj ubrać to w kilka grup biznesowych. Natomiast tak naprawdę, moim zdaniem, wszędzie tam, gdzie już występuje etykieta, jest to kluczowe, by ta etykieta dalej niosła swoją informację i nie odpadała z danego towaru, na którym się znajduje.
KU: Czyli nie tylko branża, ale również procesy. Jak najbardziej zrozumiałe. Jeżeli mówimy o tym, że etykieta ma nomen omen znaczenie i ważne jest to, żeby ona była czytelna i trwale przymocowana, to jak Twoim zdaniem powinien wyglądać taki wzorcowy proces doboru i produkcji etykiet?
ŁP: Przede wszystkim dobrze byśmy poznali, przed doborem jakiegokolwiek rozwiązania, warunki, w jakich dana etykieta będzie pracować. Nazwijmy to, jakie będzie życie tej etykiety po jej aplikacji, jaka jest powierzchnia klejenia, na której ta etykieta się znajdzie, jak długo powinna wytrzymać, w jakich temperaturach, jakie warunki atmosferyczne będą na nią działać. Gdy poznamy wszystkie te warunki na pewno mocno zawęzimy już spektrum materiałów do wyboru. A kolejnym krokiem, który zawsze polecam naszym klientom, jest przetestowanie jednego bądź kilku materiałów w praktyce – przepuścić przez proces produkcyjny, dać jej chwilę czasu na przeżycie takiego procesu, puścić ją w dłuższą podróż, jeżeli to jest np. produkt dostarczony za ocean i starać się otrzymać informację zwrotną, czy dana etykieta dotarła do miejsca docelowego.
KU: A czy jako przedsiębiorca mogę sam nanosić nadruki na takie już dobrane przetestowane etykiety, czy to też muszę zamawiać w procesie produkcji etykiety?
ŁP: W przypadku usług SKK jest to obojętne. My zarówno dostarczamy materiał czysty do późniejszego przedruku, jak i możemy go przedrukować u nas informacjami zmiennymi, jakimiś kodami kreskowymi czy kodami 2d, które wg jakiejś tabeli danych się zmieniają. Natomiast przeważnie klienci wybierają możliwość samodzielnego wykonania nadruku przez siebie. Współpracujemy z największymi producentami drukarek termotransferowych na rynku i te drukarki umożliwiają naniesienie bardzo trwałego nadruku we własnej organizacji. To ma jeden znaczący plus, że mamy możliwość nadrukowania informacji na bieżąco, powtórzenia jej nawet, gdyby etykieta została zaaplikowana w niewłaściwy sposób, bądź została zniszczona przed aplikacją. Mamy możliwość wtedy dodrukowania sobie tych informacji i naniesienia ich ponownie, co jest skomplikowane, kiedy taką partię już gotowych, przedrukowanych etykiet dostarczymy my.
KU: A skoro już opowiedziałeś o takim bardzo wzorcowym procesie wyboru etykiety, to przed jakimi błędami chciałbyś mnie jako początkującego przedsiębiorcę ostrzec w tym obszarze? Czego powinienem unikać, szukając na rynku takiego rozwiązania, bądź szukając dla mojego produktu sposobu na oznakowanie?
ŁP: Przede wszystkim polecałbym skupić się na tym, jakie warunki będą stawiane etykiecie i kierować się jednak tym do czego dany materiał został wyprodukowany, do jakich zadań i czy on się sprawdzi w procesie, przetestowanie, niż kierowanie się wyłącznie ceną. Często mamy kilka różnych materiałów, które na pierwszy rzut oka wyglądają tak samo, nawet po naklejeniu na nasz produkt, sprawiają wrażenie odpornych. Natomiast w momencie, gdy faktycznie produkt wraz z etykietą muszą przeżyć różne warunki, czy to zaolejenia, czy to różne temperatury, wtedy może dojść do różnych problemów wynikających z tego, że dana etykieta będzie nieczytelna czy po prostu odpadnie. Porównujmy ceny może na samym końcu, gdy mamy kilka wybranych rozwiązań, wtedy jak najbardziej z punktu widzenia ekonomicznego wybierzemy te, które są najtańsze. Natomiast ten krok ekonomiczny zostawmy na koniec.
KU: A często się zdarza, że rozmawiasz z jakimś klientem, robisz dla niego testy, dobierasz rozwiązanie, a potem on jednak decyduje się na inną, inny wariant. I np. po roku wraca i mówi „Panie Łukaszu jednak miał pan rację”.
ŁP: Niejednokrotnie się tak zdarzyło faktycznie, że klient wracał do nas po tym, jak przetestował inne rozwiązanie, przeważnie kierując się ceną, więc tańsze, ale niekoniecznie przystosowane do procesu, w którym to rozwiązanie się znalazło.
KU: Na koniec chciałbym Cię zapytać, bo jak sobie robiłem taki bardzo pobieżny research przed naszą rozmową, zauważyłem, że gdy wpisuję w wyszukiwarkę frazę etykiety, widzę etykiety na słoiki, etykiety na wódkę weselną. I czy taka drukarnia, która robi właśnie takie etykiety na słoiki czy na wódkę, jak sobie do nich zadzwonię, to oni mi zrobią takie etykiety specjalizowane?
ŁP: Bardzo możliwe, że drukarnia, która przygotowuje etykiety na słoiki również posiada odpowiednią wiedzę i zasób materiałów, by dostarczyć odpowiednie rozwiązanie specjalizowane. Natomiast, jeżeli nie jest to w ich ofercie na stronie, to bardzo możliwe, że wróciłbyś do nas finalnie po tzw. doradztwo i znalezienie rozwiązania, które Twój problem załatwi.
KU: Czyli nie każdy jest w stanie to zrobić. Produkcja etykiet specjalizowanych wymaga jednak – po pierwsze – specjalnych maszyn, a po drugie doświadczenia i znajomości pewnych standardów branżowych.
ŁP: Tak, doświadczenie, wiedza rynkowa to jest coś nieocenionego. Jak najbardziej maszyny produkcyjne wysokowydajne dla dużych produkcji, dla ilości produkcyjnych to są rzeczy, które są w SKK, po które warto się tutaj zwrócić. My je z powodzeniem od kilkudziesięciu lat dostarczamy na polski i już nie tylko rynek.
KU: Dziękuję Ci Łukaszu za rozmowę. Mam nadzieję, że te 20 minut, które spędzili Państwo z nami, pozwoliło dowiedzieć się czegoś więcej na temat etykiet, o tym, że te etykiety naprawdę mają znaczenie. Ja z mojej strony zapraszam na kolejne odcinki serii SKK mówi…, przypominam, że trochę więcej na temat wzorników znajdziecie państwo w opisie podcastu. No i do usłyszenia w kolejnym odcinku!
ŁP: Dziękuję również i do usłyszenia.
Sprawdź inne nasze podcasty
Urządzenia Auto ID
Jednym z tematów odcinka będą zakupy profesjonalnego sprzętu auto ID i to co będę chciał omówić z moim gościem, to pytanie czy w dobie coraz bardziej dostępnego, coraz tańszego sprzętu konsumenckiego, zakup profesjonalnych urządzeń auto ID zwłaszcza wykorzystywanych do takich lekkich procesów nadal ma sens.
Trendy i nowości w urządzeniach Auto ID
Początek roku to zawsze jest dobry moment na, z jednej strony, podsumowanie minionych dwunastu miesięcy, z drugiej wyjście w przyszłość i rozważaniem co może być trendem, co może się sprawdzić w danym obszarze i dzisiaj razem z zaproszony przeze mnie gościem porozmawiamy o tym, co w obszarze sprzętu do automatycznej identyfikacji w roku 2020 było nowinką.
Robotyzacja procesów
Odcinek poświęcony będzie robotyzacji procesów, generalnie mówiąc robotów. Problem w tym, że moje pojęcia robota ogranicza się do obejrzenia dwóch części filmu „Transformers”. Dlatego postanowiłam zaprosić dziś kogoś, kto powie o tym obszarze w trochę bardziej profesjonalny sposób.
O SKK S.A.
Dostarczamy rozwiązania w zakresie automatyzacji i optymalizacji procesów m.in. w takich obszarach jak: logistyka magazynowa, produkcja, znakowanie i identyfikacja towarów, praca mobilna, sieci.
Wdrażane przez nas rozwiązania skutkują wieloma wymiernymi korzyściami dla przedsiębiorstw.
Wypełnij formularz

Napisz email
Skontaktuj się z nami za pomocą poczty elektronicznej
Zadzwoń
Skontaktuj się z nami telefonicznie